Biust. Ta część ciała może więcej niż inne. Często skupia wzrok, bywa społecznym transparentem i miejscem feministycznych rozgrywek, tylko czy kobiety wystarczająco dobrze o niego dbają?

Piersi to zawsze gorący temat. Kolorowe pisma i internet prześcigają się w informacjach o tym, gdzie i jaką metodą najlepiej powiększyć biust, albo która gwiazda już to zrobiła i oczywiście, za ile. Dodatkowo zachęcają do tego, aby porównywać piersi do kształtów owoców, by właściwie je eksponować. Reklamy bielizny rozpraszają niejednego mężczyznę, a u kobiet często wzbudzają nutę zazdrości. Temat piersi jest niezmiennie aktualny. Pojawia się w wymiarze społecznym, politycznym, seksualnym czy relacyjnym. Nie zmienia się też to, że niektóre kobiety swoje piersi uwielbiają, a inne ich nienawidzą, bo są za małe, za duże, nie takie jakie powinny być. Jednak piersi to symbol kobiecości i chyba każda z was się ze mną zgodzi – dobrze je mieć!

Skoro biust jest dla nas taki ważny, to dlaczego o niego nie dbamy?

Ładne piersi to przede wszystkim zdrowe piersi! Takie, którym się przyglądamy raz w miesiącu. Zwracamy uwagę na ich kształt i na to, czy nie pojawiło się coś niepokojącego, jak np. asymetria piersi, wyciek z sutka, owrzodzenie czy wciągnięcie skóry. Ale dbanie o piersi to również ich badanie – najlepiej między 3 a 12 dniem cyklu. Kobiety, które nie miesiączkują, nie są zwolnione z samobadania piersi!

Gdyby tak zadać paniom pytanie, na czym polega profilaktyka raka piersi, większość bez wahania odpowiedziałaby z pewnością, że należy badać piersi. Jednak gdyby te same panie zapytać, kiedy ostatnio badały swoje piersi, to okazałoby się, że w teorii wszystkie jesteśmy mocne, ale z praktyką bywa zdecydowanie gorzej. „Dawno temu”, „nie pamiętam”, „boję się lub nie potrafię” – to najczęstsze odpowiedzi. Jak wynika z raportu na zlecenie firmy Braster i Fundacji OnkoCafe „Rak piersi nie ma metryki”, co druga kobieta w wieku 30–39 lat nie badała jeszcze nigdy swoich piersi. To tylko dowód na to, że wciąż myślimy: Rak? To mnie nie dotyczy. Mnie nie dotyczy, bo jestem za młoda, bo w mojej rodzinie nikt nie chorował, bo dobrze się odżywiam i uprawiam sport, więc choroba mnie nie dotknie. Pokutujących mitów jest dużo, dużo więcej.

Piersi nie są tematem tabu, za to chore piersi już tak. We wspomnianym raporcie aż 57% badanych przyznało, że nigdy nie rozmawiało z bliskimi kobietami (mamą, siostrą czy przyjaciółką) o nowotworze piersi. Dlaczego o tym nie rozmawiamy? Bo błędnie interpretujemy profilaktykę. Profilaktyka raka piersi nie polega na tym, żeby się straszyć, czy szukać raka. Profilaktyka to wiedza, że z moim zdrowiem jest wszystko ok. Profilaktyka to budowa bezcennego poczucia bezpieczeństwa. To zwiększenie swoich szans na wyzdrowienie, w przypadku zdiagnozowania choroby.

Pracując na oddziale onkologii wielokrotnie widziałam, jak ludziom przewartościowuje się cały świat. Wszystko, co było do tej pory ważne, w obliczu choroby zmienia swój sens. W gonitwie dnia, w pogoni za ideałem bardzo łatwo jest się pogubić, zatracić siebie. Tematu piersi też to dotyczy. Drogie panie, piękne piersi to po prostu zdrowe piersi! Piękne kobiety, to kobiety, które siebie lubią. Lubią na tyle mocno, że o siebie dbają!

Spójrzcie z miłością na siebie i na swój biust, i go zbadajcie!