Dziecko jak nasze lustro
Każda mama wie, że stoi przed nią jedno z najważniejszych zadań w życiu. Trzeba przyznać, że wychowanie dziecka to nie lada wyzwanie i ogromna odpowiedzialność. To my, matki, towarzyszymy naszym pociechom przy pierwszych radościach i ocieramy pierwsze łzy. Krok po kroku pokazujemy im świat. Uczymy pierwszych słów. Jesteśmy ich wzorem. Ale rolą mamy jest też wyznaczenie granic, pokazywanie, co dobre, a co złe. Prędzej czy później, przyglądając się swoim dzieciom, odbijamy się w nich jak w lustrze. Jestem przekonana, że niektóre z was, które zarzekały się, że nie będą jak swoje matki, pomimo wielu starań powielają ich zachowanie. Dzieci uczą się poprzez modelowanie. Za to my, matki, często zapominamy, jak ważną rolę odgrywamy w ich życiu. Jesteśmy bacznie obserwowane i naśladowane przez własne dzieci, właściwie przez cały czas. I nagle okazuje się, że nasze dziecko lubi dokładnie to samo, co my. Podobnie się ubiera, powtarza nasze słowa i gesty. Mnie samej takie sytuacje zdarzają się dość często. Niektóre mnie wzruszają, bawią, z innych jestem nieco mniej dumna. Jedno jest pewne – mobilizują mnie do zmiany na lepsze!
Czego mogę cię jeszcze nauczyć?
Moja córeczka ma 2,5 roku. Nieustannie obserwuje mnie, jak czeszę włosy, jak rozmawiam przez telefon, jak czytam książkę. To są urocze chwile. Później, gdy sama chwyta za gazetę i udaje, że czyta, prowokuje mnie do zastanowienia się, czego jeszcze mogę nauczyć moją córkę?
Jak o nią zadbać?
Już teraz małymi krokami wprowadzam ją w świat kobiecości. Przekazuję jej wiedzę, jak dbać o rozwój emocjonalny, jak dbać o wygląd zewnętrzny, a przede wszystkim, jak dbać o zdrowie. Przyjdzie taki moment, kiedy będę wprowadzać ją w świat dojrzewania. Zakup pierwszego biustonosza, pierwsza wizyta u ginekologa i nauka samobadania piersi. Tylko jaki jest najlepszy sposób, żeby ją tego nauczyć?
Odpowiedź jest prosta – sama muszę regularnie się badać!
Moje dziecko już dzisiaj obserwuje, jak co miesiąc z uwagą oglądam swoje piersi i je badam. Nie chowam się przed nią, przeciwnie, cieszę się, gdy z zaciekawieniem pyta „a co to?”. Staram się jak najdokładniej odpowiedzieć na wszystkie pytania, dopasowując język do jej wieku. Opisuję czynności i opowiadam, jak jest zbudowana pierś. Domyślam się, że ona na razie niewiele z tego rozumie, ale wiem, że zanim się obejrzę, moja mała córeczka będzie już duża i doskonale będzie wszystko rozumiała. Co więcej, będzie traktowała samobadanie piersi jak coś normalnego.
Samobadanie piersi stanie się jej nawykiem.
Nie mogę stchórzyć!
Każdy z nas ma prawo do słabości, obaw i lęków. Są jednak sytuacje, w których musimy za wszelką cenę wyjść im naprzeciw. Taką sytuacją jest dbanie o zdrowie. W tej sferze nie mogę zawieść i uciekać od zaleceń profilaktycznych. I to bez względu na towarzyszący temu strach, bo o zdrowie dbamy nie tylko dla siebie, ale również dla swoich najbliższych.
Chcę być mamą jeszcze długo, mam wiele planów – nie mam wyjścia, nie mogę stchórzyć! Po prostu się badam!
Sign In
Create New Account