Profilaktyka / Blog

Coś Wam opowiem

Ta historia pokazuje, że warto słuchać swojej intuicji i nie lekceważyć sygnałów płynących z ciała. Czasami łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność za swoje zdrowie tylko na fachowców. Ale nie ma takiej drugiej osoby, która zna nas lepiej niż my sami.

W szpitalu, w którym pracuję, lekarze proponują swoim pacjentom, aby przed rozpoczęciem leczenia skorzystali z pomocy psychologa dostępnego na oddziale. Podczas takiej wizyty psycholog stara się przygotować pacjenta do poszczególnych etapów terapii onkologicznej, wyjaśnia wszystkie wątpliwości, udziela wsparcia i pomaga w „poukładaniu” emocji związanych z chorobą. Takie zaopiekowanie się chorym jest bezcenne w przebiegu jego leczenia. Zawsze powtarzam, że pacjent dobrze poinformowany, to pacjent lepiej leczący się.

Jak to się zaczęło

Podczas wizyty zbieram wywiad psychologiczny, staram się poznać osobę i jej potrzeby, co umożliwia mi zaproponowanie najlepszej dla niej formy pomocy. Na takim spotkaniu zawsze zadaję pytanie, jak doszło do zdiagnozowania choroby? Jakie były pierwsze symptomy? Podczas konsultacji, o której opowiadam, również zadałam podobne pytania. W odpowiedzi usłyszałam zaskakujące: „Cieszę się, że w końcu to leczenie się rozpocznie”.

Pani Katarzyna, 45 lat, prawniczka, żona i mama 15-latki. Stara się pogodzić karierę zawodową z życiem rodzinnym. Ma swoje lepsze i gorsze dni. Próbuje prowadzić zdrowy styl życia, w którym jest miejsce na sport, zdrową dietę i odrobinę relaksu. Pani Katarzyna jako mała dziewczynka straciła mamę, która miała poważną wadę serca. Ta sytuacja spowodowała, że moja pacjentka bardzo dbała o zdrowie. Wykonywała regularne badania krwi, badania cytologiczne oraz pamiętała o samobadaniu piersi. Ta dbałość o zdrowie nasiliła się, gdy sama została mamą. Podczas comiesięcznego badania piersi, pani Katarzyna wyczuła zmianę, która ją zaniepokoiła. Ze swoimi obawami zgłosiła się do lekarza ginekologa. Ten zlecił jej badanie USG piersi. Badanie nie wykazało niczego nieprawidłowego. Pacjentka odetchnęła z ulgą, ale tylko na chwilę.

Zgrubienie podczas kolejnego samobadania nadal było wyczuwalne, co budziło spory niepokój. Zwróciła się z tym ponownie do swojej ginekolożki, ale ta ją uspokajała, że to tylko zmiany hormonalne, które należy obserwować, a USG trzeba powtórzyć za rok. Strach jednak nie odpuszczał.

Panią Katarzynę budziły w nocy koszmary, bała się, że jej córka również straci mamę. Wstawała wtedy z łóżka, patrzyła na swoje piersi. Mąż irytował się, mówił: „Idź spać, przestań się tak zamartwiać, przecież byłaś u lekarza, wszystko jest w porządku”. To nie pomagało, zaczynała czuć, że zwariuje.

Jednak to regularne obserwowanie piersi, pozwoliło jej uchwycić drobne zmiany w ich wyglądzie. Towarzyszył jej strach, którego nie próbowała zagłuszać, wprost przeciwnie chciała stanąć z nim twarzą w twarz. Pewnego dnia powiedziała sobie, że nie odpuści, aż nie poczuje się pewna, że jest zdrowa i umówiła się do poradni onkologicznej. Przekroczenie progu szpitala, który kojarzy się z najgorszymi obawami każdego z nas, było wręcz paraliżujące. Lekarz zlecił kolejne badania: mammografię, USG piersi i biopsję. Pani Katarzyna wspomina, że czas oczekiwania na te wyniki to najgorszy czas w jej życiu: to uczucie bezradności i wymyślanie scenariuszy, jak będzie wyglądało życie jej i jej rodziny, gdy wynik okaże się nieprawidłowy.

Obawy potwierdziły się

Intuicja mojej pacjentki słusznie podpowiadała jej, żeby szukać odpowiedzi na swoje wątpliwości dotyczące zdrowia. Obawy potwierdziły się i choroba została zdiagnozowana. Spytałam Pani Katarzyny, co czuła, gdy dowiedziała się, że to jednak nie są zmiany hormonalne, tylko rak piersi? Odpowiedziała: „W pierwszej chwili rozpłakałam się. Później krzyczałam ze złości, dlaczego tak długo musiała trwać ta diagnostyka. Gdy już otarłam łzy, poczułam wielki spokój. Pomyślałam sobie, że wreszcie coś wiem. Wiem na czym stoję i mogę przejść do działania. Cieszę się, że w końcu zaczną mnie leczyć i mam nadzieję, że będę zdrowa”.

Chciałabym napisać, że to jest pierwsza historia o błędnej diagnozie, która odwlekła leczenie, jaką usłyszałam od pacjentki – niestety skłamałabym. Każdy przypadek jest inny, nie jestem lekarzem, nie mnie to oceniać.

Jak pokazuje przykład mojej pacjentki, może się tak zdarzyć, że jedno badanie nie wystarcza do zdiagnozowania choroby. Badania uzupełniają się, dlatego tak ważne jest, żeby nie pominąć żadnego kroku: wizyt kontrolnych u lekarza specjalisty, badań USG, mammografii, a także regularnego comiesięcznego samobadania. Jeśli coś nas niepokoi, to brnijmy dalej, szukajmy odpowiedzi na nasze wątpliwości.

Wiem na pewno, że za swoje zdrowie również jesteśmy sami odpowiedzialni. Nie możemy lekceważyć swojej intuicji. Dbajmy o siebie, badajmy się i starajmy się zachować zdrowotną czujność. Życie przecież jest tylko jedno...

Adrianna Sobol

  • psycholog
  • psychoonkolog
  • psychotraumatolog

Magister Psychologii o specjalności klinicznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.

Magister Psychologii o specjalności klinicznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Absolwentka 4-letnich studiów podyplomowych psychoterapeutycznych z Psychotraumatologii oraz Psychoonkologii Szkoły Poznawczo-Behawioralnej pod kierownictwem dr Agnieszki Popiel i dr Ewy Pragłowskiej. Pracuje na stanowisku psychoonkologa w Szpitalu Onkologicznym Magodent w Warszawie. Jest właścicielką Centrum Wsparcia Psychologicznego Ineo, gdzie prowadzi indywidualne konsultacje. Członek zarządu fundacji OnkoCafe - Razem lepiej. Współtworzy także grupy wsparcia dla pacjentów onkologicznych oraz prowadzi liczn szkolenia i wykłady. Ekspertka firmy Braster.

Zobacz także

Aktywność fizyczna

Czytaj więcej
Aktywność fizyczna

Nie ma jutra, jest dzisiaj!

Czytaj więcej
Nie ma jutra, jest dzisiaj!
1 dzień 5 dni 1 miesiąc Okres od: do: Wolumen Kurs pl

Raty PayU to możliwość zapłacenia za zakupy w ratach (od 3 do nawet 36)

W celu poprawienia jakości usług korzystamy z plików cookies. Korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień plików cookie w Twojej przeglądarce oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności i wykorzystywania plików cookies